Kochani,
doczekałam się w końcu premiery Andromedy. Mam nadzieję, że podzielaliście moje napięcie i, przynajmniej część z Was, również czekała na pojawienie się tej powieści na rynku. A żeby tradycji stało się zadość, nadszedł czas, że i ja ogłoszę konkurs. Do wygrania mam dla Was, co następuje:
- miejsce I Andromeda z dedykacją, kubek, torba i kilka zakładek.
- miejsce II zakładeczki i torba
- miejsce III zakładeczki i ołóweczki
Gra warta świeczki, co przyznać musicie.
Zaczynamy od dziś, czyli 27 maja 2018 roku a zabawę kończymy za tydzień, czyli 3 czerwca o tejże samej porze.
Udział może wziąć każdy, wyłonię tylko trzech szczęśliwców i tych nagrodzę.
Na dole znajdziecie formułkę związaną z nowo obowiązującymi nas zasadami ochrony danych osobowych RODO.
A teraz pytanie:
Młodość rządzi się swoimi prawami. Dopiero z wiekiem nabieramy o tym przekonania i na nasze życie, w tamtym okresie, patrzymy już z dystansem a nawet z przymrużeniem oka. Czy znacie takie przypadki, które wpłynęły na życie Waszych znajomych, bliskich, a może i Was samych? Czy gdyby cofnąć czas, życie miałoby okazję potoczyć się inaczej?
Nie oczekuję, że opowiecie mi o jakichś dramatycznych przeżyciach z przeszłości. To może być drobiazg, jakiś fragment młodzieńczej fascynacji.... Wasza inwencja i decyzja :-)
Życzę powodzenia i miłej zabawy,
Ania
POLITYKA PRYWATNOŚCI
§1
POSTANOWIENIA OGÓLNE
1
Administratorem
Pana/Pani danych jest ŚWIAT RÓWNOLEGŁY FHU ANNA DWORAK-STĘPIEŃ. ul.
POPRZECZNA 4, 05-124 GÓRA, e-mail:
annakasiuk@vp.pl
2
Pana/Pani
dane osobowe przetwarzane będą w celu realizacji umowy sprzedaży (realizacji
zamówienia) lub do podjęcia na Pani/Pana żądanie działań poprzedzających
zawarcie umowy sprzedaży oraz ewentualnego dochodzenia przez administratora
praw wynikających z tej Umowy, na podstawie przepisu art. 6 ust. 1 lit. b RODO
(w odniesieniu do Pani/Pana danych osobowych).
3
Odbiorcami
tych danych będą firmy świadczące usługi kurierskie oraz pocztowe wykonujące na
zlecenie Administratora usługi transportowe, niezbędne do wykonania umowy
sprzedaży.
4
Pani/Pana
dane osobowe będą przechowywane 14 dni
od momentu zakończenia realizacji umowy sprzedaży na podstawie art. 27–29
ustawy o prawach konsumenta.
5
Ma
Pan/Pani prawo żądania od Administratora dostępu do danych, ich kopii,
sprostowania, usunięcia (w przypadkach przewidzianych przepisami prawa) lub
ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo do przenoszenia danych jak i
prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
6
Podanie
danych osobowych jest dobrowolne, przy czym ich
nie podanie wiąże się z konsekwencją niezawarcia umowy sprzedaży.
7
Administartor korzysta z usług platformy www.blogger.com
firmy Google. Proszę więc o zapoznanie się z polityką prywatności tego
serwisu. Oprócz tego na blogu znajduje się widgetu portalu Lubimy Czytać.
(LINK: https://konto.lubimyczytac.pl/polityka-prywatnosci)
§2
KONKURSY
1.
Administrator
danych osobowych uczestników konkursu informuje, ze podanie danych osobowych
jest niezbędne do udziału w konkursie oraz odebrania nagrody. Po zakończeniu
konkursu i odebraniu nagrody przez zwycięzców dane zostaną niezwłocznie
usunięte.
2.
W
celu organizacji konkursu przetwarzane będą dane takie jak imię, nazwisko oraz
adres e-mail, a w przypadku Zdobywców Nagród także adres do wysyłki i numer
telefonu. (art. 23 ust. 1 pkt. 1 Ustawy o Ochronie
Danych Osobowych, a od 25 maja 2018r. na podstawie art. 6 ust. 1 pkt. a)
Rozporządzenia Parlementu Europejskiego i Rady w Sprawie Ochrony Danych)
3.
Dane
te będą udostępniane firmom świadczącym usługi kurierskie oraz pocztowe
wykonujące na zlecenie Administratora usługi transportowe, niezbędne do
wysłania nagród dla zwycięzców.
§3
POSTANOWIENIA
KOŃCOWE
W sprawach nieuregulowanych niniejszą umową mają
zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego oraz ogólnego
rozporządzenia o ochronie danych osobowych.
Właśnie tego bym się bała, że mimo mojej wiedzy oraz starań, wszystko mogłoby potoczyć się w zupełnie innym kierunku. Wiele razy się nad tym zastanawiałam, aż trafiłam na film "Ile waży koń trojański?".
OdpowiedzUsuńWszystko w życiu działo się z jakiegoś powodu, abym mogła cieszyć się moimi Skarbami i być w tym miejscu :)
Czasami wpada mi do głowy myśl "co by było..." i nagle przypominam sobie, jak główna postać z w/w filmu dostaje w zęby lub wszystko jej się sypie, choć doskonale znała każdy dzień z kilkunastu kolejnych lat swojego życia ;)
Pozdrawiam,
Kinga M-Ł
Oj ja w swoim życiu niewiele mogłam zmienić, byłam skazana na łaskę innych, ,,Jedynie co chciałabym zmienić to to że zostawiłam swoją pierwszą miłość bez słowa i wyjechałam do Włoch, szukał, czekał, pisał listy a ja uparcie ze łzami w oczach nie dawałam znaku życia o sobie, ,,kochałam go bezgranicznie, zresztą ze wzajemnością, ,i ty pytanie czemu go zostawiłam, ,,otóż czemu, jakaś złość mną wtedy rządziła, wyobrażałam sobie swój pierwszy raz inaczej, a inaczej się potoczyło, ,oczywiscie to nie jego wina ale w mojej głowie buzowala tylko złość i nienawiść, ach jaka glupiutka byłam, ,,,ale powiem wam coś, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło wyobraźcie sobie, że rok temu po 23 latach spotkaliśmy się, ach cóż to było za spotkanie, motyle w brzuchu, emocje które przez tydzień nie opadaly,chwilo trwaj, wrócił mój książę na swoim zielonym rumaku (motor ),,do tej pory jesteśmy w kontakcie i powiem wam ze do tej pory nie wie czemu go zostawiłam, ,,Stara miłość nie rdzewieje, ,,co by było gdybym nie wyjechała nie wiem, wiem tylko tyle że to co przeżyłam na spotkaniu po 23 latach napewno nie zapomnę do końca życia, ,,a życie jak życie, trzeba cieszyć się z każdej danej nam chwili, jest tylko jedno i korzystajmy z niego na maksa,,,buziaczki
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc, niewiele bym zmieniła, chociaż nie ze wszystkiego jestem dumna, myślę że wiele się nauczyłam na własnych błędach. Wiele sytuacji, które miało miejsce w moim życiu, czy osób, które w życiu spotkałam dały mi nowe doświadczenia, często nauczkę, ale kto wie gdzie bym była dziś gdyby nie te błędy?...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Edyta
Gdyby było mnie stać na studia na które się dostałam, nigdy nie trafilabym do szkoły, ktorej nie skończyłam, nie poanalabym pewnej Asi a ona nie zawiozłaby mnie do Sulęcina, gdzie jeszcze wtedy nie poznałabym mojego męża, bo go nie było w domu, nie napisalabym do niego listu, ktore potem wymienaliśmy rok czasu, nim znów przyjechałam go poznać. Gdyby sie to nie stało, nie obchodzili byśmy wczoraj dwudziestej rocznicy ślubu.
OdpowiedzUsuń„Niestety ja nie wierzę w zbiegi okoliczności.(...) jestem zdania, że wszystko jest już zaplanowane, a my mamy szansę wyboru drogi z kilku dostępnych możliwości. I tym samym ponosimy odpowiedzialność za każdą z podjętych decyzji.”
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zgadzam się z myślą, że „młodość rządzi się swoimi prawami”. Młodość musi się wyszumieć, wyszaleć. Młodość chodzi jak kot swoimi ścieżkami. Młodość to wolność, niezależność, wiatr we włosach. Młodość to paleta niezwykle barwnych uczuć, przeżyć, doznań. Czas wichrów i burz. Czas jedyny, wyjątkowy i niepowtarzalny w życiu każdego człowieka. Kto z nas nie chciałby wrócić do tych czasów, zanurzyć się w minionej chwili, cofnąć choćby na chwilę wskazówki zegara.
Wrócić do czasów pierwszych miłości i zauroczeń, pierwszych pocałunków. Zawsze się zastanawiam co by było, gdybym potrafiła zawalczyć wtedy o miłość i uczucie jakim darzyłam pewnego chłopaka. Został przeniesiony do naszej szkoły z innej. Był typem przystojnego zawadiaki i hulaki. Był wysoki, miał burzę ciemnych kręconych włosów i piwne oczy. Świetnie tańczył. Byliśmy parą przez bardzo krótki czas. Nie spodobał się mojej mamie. Nie miała o nim pochlebnego zdania. A ja nie potrafiłam zawalczyć, stanąć na przekór jej opinii, jej osądom. Do dziś dręczy mnie pytanie co by było…, jak wyglądałoby nasze życie. Podobno pierwszej miłości się nie zapomina… Może zwyczajnie nie byliśmy sobie pisani? W ostatniej chwili postanowiłam złożyć papiery do zupełnie innej szkoły. A tam poznałam swojego obecnego męża. Przypadek? Zbieg okoliczności? A może przeznaczenie…
Człowiek uczy się na własnych błędach. Miałam okazję się o tym przekonać kilkanaście lat temu. Poszliśmy latem nad Wisłę. Miało być przyjemnie, a mogło skończyć się tragicznie. Odpoczywaliśmy na wyspie. W drodze powrotnej pod wpływem impulsu rzuciłam znajomym hasło, że dopłynę do brzegu zamiast iść z nimi dalszą drogą. Próbowali mnie przekonać, abym tego nie robiła. A ja po chwili wskoczyłam do wody. Przeceniłam swoje możliwości. Nie wzięłam pod uwagę silnego i mocnego nurtu wody oraz tworzących się wirów. Mogło skończyć się utonięciem, tragedią. Ta wakacyjna przygoda była dla mnie cenną lekcją.
Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za każdą z podjętych decyzji. W drodze do Częstochowy z grupą osób niepełnosprawnych miałam okazję poznać niepełnosprawnego Adama. Kto wie jakby potoczyło się jego życie, gdyby rodzice nie podarowali mu na 18 – te urodziny motocykla? Piękna uroczystość zamieniła się w koszmar nie do opisania. Adam postanowił wypróbować możliwości maszyny i zabrał na przejażdżkę swoją wówczas dziewczynę. Wystarczyła chwila nieuwagi, ułamek sekundy i doszło do tragedii. Adam do końca życia pozostanie osobą niepełnosprawną, skazaną na wózek. Od tej tragedii minęły lata. Nie znam bardziej pogodnej osoby niż Adam. Uczy się, wciąż podejmuje nowe wyzwania. Jego świat nie ogranicza się do czterech ścian. Znalazłam w nim przyjaciela. Wymieniamy się listami, mailami, smsami. Jestem głęboko przekonana, że nieprzypadkowo spotykamy takich ludzi na ścieżkach naszego życia. Jednocześnie dziękuję Bogu, ze miałam możliwość poznać Adama.
Nasze życie jest wędrówką, podróżą. Po latach doceniam to, co mam. Cieszę się każdą chwilą. Zawsze mamy szansę wyboru drogi z kilku dostępnych możliwości…
I jeszcze jeden komentarz, o umieszczenie którego poprosiła Ewa Kiszkowiak. Ale przez moje roztargnienie robię to dopiero dziś...
OdpowiedzUsuńOd zawsze zastanawiam się, jak potoczyłoby się moje życie, gdyby nie pewien sierpniowy dzień wiele, wiele lat temu. Miałam wtedy niecałe 4 lata. Tata wyszedł do pracy i nie wrócił.....
Był pierwszym warszawskim taksówkarzem, który został zamordowany. Mama została z trójką dzieci. Starsze rodzeństwo szybko usamodzielniło się. Ja chcąc pomóc Mamie od 14 roku życia uczyłam się i pracowałam jednocześnie. Szybko dorosłam. Odkąd pamiętam było biednie. Pożyczka goniła pożyczkę. Pewnego dnia w Łazienkach poznałam chłopaka. Okazało się że chodzimy do szkół sąsiadujących ze sobą przez ścianę. Gdy miałam 22 lata pobraliśmy się. Jesteśmy razem ponad 45 lat ❤️
Z mojej dawnej rodziny została już tylko siostra i ja. Nie piszę tego, aby się ktoś użalał nade mną.
Wiem natomiast, że zdarzenie sprzed lat odbił się na całym moim życiu. Nie mogłam kształcić się dalej, chociaż i tak zaszłam najdalej z rodzeństwa. Brat bez Taty, bez oparcia, rady, rozmów - popadł w konflikt z prawem, nadużywał alkoholu, zapadł na schizofrenię paranoidalną, siostra w młodym wieku związała się z dużo starszym partnerem. Imponował jej obyciem, podróżami, wizytami w operze czy filharmonii. Nauczył ją co to seks.
Psycholog miałby niezły materiał....
Z mojej dawnej rodziny została już tylko siostra i ja.....
Zabójców mojego Taty nigdy nie złapano.
Mama wychowywała nas sama.
I zamykamy konkurs. Dziś poczytam a jutro rano wyłonię zwyciężczynię <3
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, że z premedytacją komplikuję ogłaszane konkursy. Są one raczej zadaniami do wykonania, niż konkursami, ale to silniejsze ode mnie, Czytanie Waszych historii sprawia mi ogromną przyjemność. To jak książka, tylko wiem, że czytane historie są prawdziwe... Ile ludzi, tyle przypadków, tyle różnych przeżyć i moc towarzyszących im emocji. Jesteście wspaniałe, dziewczyny. A teraz wyniki. Pierwsze miejsce zajmuje Monika Płatek. Drugie, Ewa Kiszkowiak, a miejsce trzecie zajmuje Kasia Mróz. Panie Kingę M-Ł oraz Edytę Durys-Rabiej również poproszę o adresy. Skoro jestem administratorką konkursu, można mi zmienić nieco zasady ;-)
OdpowiedzUsuńSuper, dziękuję 😘
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, uczę się zamieszczać komentarze
OdpowiedzUsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuń