Na naukę nigdy nie jest za późno- Agnieszka Walczak- Chojecka

Wtorek 28 lutego 2017 roku i kolejne spotkanie, na które się wybrałam. Cała w emocjach, bo jechałam trasą, której nie znałam, myślałam tylko o tym, co zrobię, kiedy okaże się, że nie będę miała gdzie zaparkować samochodu...Jednak kocham moją wieś, powtarzam to bez przerwy...

Tym razem Empik gościł Agnieszkę Walczak- Chojecką, której Włoska symfonia zrobiła na mnie ubiegłego lata piorunujące wrażenie. Może dlatego, że czytałam ją w bardzo przyjemnym, wakacyjnym nastroju, w moim ukochanym Przemyślu? Oczywiście  to były tylko dodatkowe atrakcje, jeśli jednak będziecie mieli wątpliwości, czy sięgnąć po tę powieść, to ja polecam ją gorąco. Wakacyjny klimat, piękna pogoda i miejsce, które kojarzycie z wypoczynkiem.... A do tego kunszt pisarski Agnieszki, zdecydowanie dopełnią całości.
Spotkanie w Empiku jednak promowało powieść o zupełnie innym charakterze. Był to II tom Sagi Bałkańskiej, który nosi tytuł Nie czas na zapomnienie.

Nie miałam dotąd okazji przeczytać I tomu sagi, ale słuchając fragmentów, które czytała autorka oraz tych, które recytowała Jej córka, uważam, że warto po nią sięgnąć. Choć czuję, że to będzie trudna lektura, zmuszająca do pochylenia się po raz kolejny nad historią tamtego okresu i podzielonego narodu, zamierzam temu podołać. Dlaczego? Sentyment, z jakim Agnieszka opowiadała o procesie tworzenia powieści wyciskał na jej twarzy ogromne emocje, wspomnienia, które opisywała, a nawet coś, co przypominało tęsknotę, wzbudziły we mnie ogromny szacunek. Ta książka pisana była z miłością i zadumą wobec wydarzeń, które odcisnęły się piętnem na ludziach. Historia nie pozostawia wątpliwości a jej droga usłana jest ofiarami, co przygnębia. Kraj jest naszym domem, a o to warto walczyć. Jednak prawdziwe historie to nie tylko te, o których piszą potem książki historyczne, to są też dramaty prostych ludzi, które popychają ich do ogromnych poświęceń. A o tym nie możemy zapominać, ta pamięć kształtuje nas i nasze człowieczeństwo.


Spotkanie Agnieszki poprowadził Aleksander Rogoziński, człowiek o ogromnym poczuciu humoru, niebywałym dystansie do samego siebie i wykonywanego zawodu. Może dlatego spodziewałam się, że spotkanie będzie przebiegało w dość lekkiej atmosferze, jednak pomyliłam się. Na sali panowała cisza  a w chwilach, kiedy słuchaliśmy prezentowanych fragmentów, można było wręcz odczuć opisywaną grozę. Pozostaję pod ogromnym wrażeniem kunsztu literackiego Agnieszki Walczak-Chojeckiej, umiejętności targania emocjami czytelnika w tak wysublimowany sposób, by mimo poważnej treści wciąż podtrzymywać nastrój oczekiwania na ciąg dalszy.


A po spotkaniu... Sami zobaczcie. Atmosfera wręcz domowa, przyjazna. Można było zamienić słowo z zebranymi i zrobić sobie zdjęcie. Nie wiem tylko, czy ktoś zauważył, że Aleksander odkrył w sobie nowe stylistyczne talenty.... Ale pozostawiam to Waszej ocenie :-)



2 komentarze:

  1. Zazdroszczę Ci tego wspaniałego doświadczenia, lubię swoje okolice, ale coraz częściej myślę o tym, ile tracę mieszkając tak daleko od serca Polski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu ja zaznajomiłam się z Panią Agnieszką właśnie od 1 części "Sagi bałkańskiej",teraz czekam na 2 -zamówiona już w bibliotece. Jak sprawdziłam jest tam jeszcze "Dziewczyna z Ajutthai" i "Włoska symfonia" o której tu wspominałaś.Pewnie się dam skusić ,chociaż jak wiesz powieść erotyczna ...to nie moja bajka.Pozwolę Ci abyś mnie bardziej zachęciła....spróbujesz?

    OdpowiedzUsuń

Noc, dzień, co lubię ja, co lubisz ty...

No i nas dopadło. Przeczytałam gdzieś ostatnio, że człowiek zawsze przejawiał skłonności do wyolbrzymiania swojej pozycji. I nie chodzi o p...