Łowiskowa zabawa

                                                        Łowiskowa zabawa

Dzień dobry, kochani!
Czy Wy wiecie, że minęły już trzy lata od premiery Lewego brzegu? Ależ ten czas biegnie, niczym sprinter.
Trzy lata temu, we wrześniu przeżywałam swoją pierwszą euforię związaną z premierą. Powodów do radości  miała kilka. Powieść wydawał prawdziwy, nieoczekujący mojego wkładu finansowego wydawca. Doskonale mi się nad nią pracowało a przede mną rozpościerała się wizja pisania.... Niewiele się od tamtego czasu zmieniło. Wciąż się cieszę, bo podpisałam umowę ze świetnym wydawcą, bo moja głowa aż paruje od nowych pomysłów a pisanie przestało być wizją a stało się rzeczywistością! 
I przyszedł mi do głowy pomysł. Może by tak uczcić tę moją pierwszą poważną premierę?
Dlatego, jeśli macie chęć zgarnąć trzy tomy Łowisk i zasilić grono moich drogich Czytelników, zapraszam do zabawy. Może nie jestem dziś zbyt kreatywna, ale to wszystko wina< nie kota ;-)> rozbierającej mnie grypy! Z reguły nie choruję, ale już czas, chyba, pogodzić się z jesienną aurą i zacząć ubierać swetry, albo jakieś kurtki...Na zwykłe T-shirty już nie pora... 

Ja zatem wskakuję pod koc, żeby pozbyć się choroby, a Wy napiszcie mi o miejscu, które warto odwiedzić jesienią. Wyobraźcie sobie piękną jesienną aurę, ze spadającymi kolorowymi liśćmi i ciepłym słońcem w tymże własnie miejscu, które warto zobaczyć. I o tym mi napiszcie. A ja nagrodzę najciekawszą odpowiedź sagą Łowiska. 
Zabawa trwa do najbliższej niedzieli, czyli 7 października, do godziny 23:59 a odpowiedzi udzielamy tutaj, w komentarzach 
Organizatorem jestem ja, nagrody sponsoruję również ja. 
I życzę pomysłowości!!


Pamiętajcie też o:

KLAUZULA INFORMACYJNA
1        Administratorem Pana/Pani danych jest ŚWIAT RÓWNOLEGŁY FHU ANNA DWORAK-STĘPIEŃ. ul. POPRZECZNA  4, 05-124 GÓRA, e-mail: annakasiuk@vp.pl
2        Pana/Pani dane osobowe przetwarzane będą w celu realizacji umowy sprzedaży (realizacji zamówienia) lub do podjęcia na Pani/Pana żądanie działań poprzedzających zawarcie umowy sprzedaży oraz ewentualnego dochodzenia przez administratora praw wynikających z tej Umowy, na podstawie przepisu art. 6 ust. 1 lit. b RODO (w odniesieniu do Pani/Pana danych osobowych).
3        Odbiorcami tych danych będą firmy świadczące usługi kurierskie oraz pocztowe wykonujące na zlecenie Administratora usługi transportowe, niezbędne do wykonania umowy sprzedaży.
4        Pani/Pana dane osobowe będą  przechowywane 14 dni od momentu zakończenia realizacji umowy sprzedaży na podstawie art. 27–29 ustawy o prawach konsumenta.
5        Ma Pan/Pani prawo żądania od Administratora dostępu do danych, ich kopii, sprostowania, usunięcia (w przypadkach przewidzianych przepisami prawa) lub ograniczenia przetwarzania, prawo sprzeciwu, prawo do przenoszenia danych jak i prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
6        Podanie danych osobowych jest dobrowolne, przy czym ich  nie podanie wiąże się z konsekwencją niezawarcia umowy sprzedaży.
7        Administartor korzysta z usług platformy www.blogger.com firmy Google. Proszę więc o zapoznanie się z polityką prywatności tego serwisu. Oprócz tego na blogu znajduje się widgetu portalu Lubimy Czytać. (LINK:  https://konto.lubimyczytac.pl/polityka-prywatnosci)

4 komentarze:

  1. gdy byłam młodsza uwielbiałam jesienią Bieszczady.Ta nasza polska złota jesień trwa tam krótko ale zapiera dech w piersiach , widok, atmosfera no i brak turytów. Teraz nie jeżdżę juz w Bieszczady ale mam swoje małe ,jesienne , ukryte przed tłumami miejsce. 20 km samochodem od mojego mieszkania w centrum sporego miasta mam pałac z parkiem w Świerklańcu. I kocham go szczególnie jesienią. Całe moje życie jest związane z tym parkiem, ciągnie mnie jak narkomana do maryśki :) tyle że zdrowo. Lubię miejsca , gdzie piękno i natura ma splata się z historią. Nieistniejący już pałac i zamek miały swoją niezwykłą bohaterkę - Hrabinę de Paiva. Cóż to zabarwna postać! Na terenie parku zachował się pałąc Kawalera i w nim , po spacerze, mogę napic się cudownie aromatycznej herbaty. Mimo ,ze z parkiem związana jestem wiele lat , ciągle odkrywam go na nowo. dzięki zapaleńcom , szaleńcom miałam szansę zwiedzić go z architektem ogrodów i to co usłyszałam o mądrym planowaniu ogrodów przed wiekami wprawiło mnie w podziw, osłupienie o szacunek.I znów dla mnie park nabrał innego wyrazu. Wiem jak jest zbudowany, jak podzielony , wiem dlaczego , nic nie jest przypadkowe, każda barwa skomponowana i zsynchronizowana tak, by cały rok park był niesamowity. Kolory jesienią, staw i ptaki ....coś dla mnie jedynego na świecie. Odwiedzam go często. Niekiedy poirytuję się w pracy i jeśli tylko mam chwilę - zatrzymuję się tam choc na chwilę. I miejsce to ma jeszcze jedną , nieprawdopodobną zaletę. To postać pana Stasia Maliny, pozornie człowieka odpowiedzialnego za trzymanie porządku na terenie parku ale to człowiek historia. Sam zakochany w historii świerklanieckiego pałacu i rodu von Donnenskarck potrafi godzinami opowiadać o rodzie, o parku o pałacu. O tym co gdzie znalazł, co się wydarzyło , gdzie kogo widział. To moje miejsce ukojenia. Pewnie nie przypadkiem tam też miał miejsce ostatni mój spacer z mężem. To moje jesienne ustronie, ukojenie. Zatrzymuję tam się tylko dla mnie czas, wszystko spowalnia i staje sie prostsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najciekawsze, najpiękniejsze miejsce które warto odwiedzić jesienią to miejsce gdzie stoi mój dom rodzinny. Jakieś 7 lat temu, jeszcze nie miałam zielonego pojęcia, ani najmniejszej ochoty aby kiedykolwiek TO miejsce opuścić na dłużej, a co dopiero mówiąc o przeprowadzce. Ale.. jak to mówią, miłość nie wybiera ;)
    Wracając do mojej leśniczówki...Stoi ona na terenie Jurajskiego Parku Krajobrazowego Stawki. Wyobraźmy sobie dom, stojący dosłownie na rozstaju dróg(prawie po każdej stronie płotu jest droga)w lesie.Do najbliższego domu kilometr. Wokół drzewa, cudne stare klony, modrzewie, akacje. Jakieś 300 metrów dalej stawy, w których jak w lustrze odbijają się kolorowe jesienne drzewa.Po tafli wody leniwie pływają łabędzie i kaczki.Gdzieniegdzie przysiądzie ważka. Idziemy dalej, uroczą dróżką wśród drzew zawędrujemy nad kolejny ukryty w lesie staw.Małe molo na którym można usiąść wystawić twarz ku słońcu i marzyć. Kiedy spojrzysz w głąb zobaczysz zatopioną łódkę, która nasuwa skojarzenia o zatopionym wieki temu skarbie.Szum lasu, bajeczne barwy liści pod nogami i cisza... Kocham to miejsce i zawsze uwielbiam tam wracać.Mimo tego że mój dom...to już Podkarpacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wasze piękne miejsca... Ja i Bieszczady i Podkarpacie darzę ogromnym sentymentem. Czuję się z tamtymi stronami związana, choć nigdy tam nie mieszkałam... Dzięki Wam to uczucie jest jeszcze wyraźniejsze. Jednak mogę wybrać jedną zwyciężczynię... La femme rompu poproszę o adres we wiadomości. Dziękuję za Wasz udział i podzielenie się ze mną swoimi wspomnieniami. Agnieszko, poproszę również o Twoje namiary :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję zwycięzcy. I pozdrawiam cieplutko❤️

    OdpowiedzUsuń

Noc, dzień, co lubię ja, co lubisz ty...

No i nas dopadło. Przeczytałam gdzieś ostatnio, że człowiek zawsze przejawiał skłonności do wyolbrzymiania swojej pozycji. I nie chodzi o p...