Pięć pytań do.... Anety Krasińskiej


Wpadłam na pomysł przybliżenia Wam sylwetek polskich pisarek i pisarzy w formie krótkiego wywiadu. Jest to pięć pytań, na które raz w tygodniu będą odpowiadali nasi rodzimi twórcy. Na rynku wydawniczym, pośród dostępnych wielu zagranicznych pozycji, znajdziemy perełki polskiej literatury, które nie tylko dorównują, ale niejednokrotni przewyższają literaturę zagraniczną.
Przeciwstawiam się stwierdzeniu Stanisława Jachowicza, jakobyśmy chwalili cudze swojego nie znając.
Znamy i chwalić będziemy.

Dzisiejszą postacią, którą Wam przybliżę



jest Aneta Krasińska. Spotkałyśmy się kiedyś z Anetą i... poszłyśmy na spacer. Uwielbiam takie spontaniczne reakcje. Aktualnie czytam książkę Gdy opadły emocje, autorstwa tejże właśnie pisarki i powiem Wam, że umila mi ona czas. Więcej w recenzji i dopiero po skończonej lekturze, ale już mogę Wam ją polecić. 

1. Gdybyś na jeden dzień mogła stać się postacią z którejś książki, to kim chciałabyś zostać?
Coraz częściej dopada mnie przeświadczenie, że im jestem starsza, tym mniej rozumiem świat i rządzące nim prawa. I tu przychodzi mi na myśl jeden bohater, może odrobinę naiwny, ale rozbrajająco szczery – Mały Książę, który twierdził, że „Dorośli są naprawdę dziwni”. Wielu tych Dorosłych wokół, ale tak trudno ich zrozumieć…

2. Jak reagujesz na krytykę? Czy ona motywuje, czy podcina skrzydła? Czy bycie autorką ma więcej plusów czy minusów?
Na początku bałam się każdej krytycznej uwagi i spodziewałam się, że moje książki wywołają lawinę hejtu. Na szczęście tak się nie stało, ale z czasem zrozumiałam, że nie jestem w stanie sprostać oczekiwaniom wszystkich czytelników. To co jednych zachwyca (np. okładka pierwszego wydania Finezji uczuć), inni oceniają negatywnie. Grunt to nie dać się zwariować, a jeśli coś tworzy się zgodnie z własnymi przekonaniami i jest się w tym szczerym do bólu, to konstruktywna krytyka nie boli, tylko staje się inspiracją do działania i ciągłego doskonalenia warsztatu.
Trudno mi mówić o plusach czy minusach bycia autorką. Ja po prostu się nie zmieniłam. Tak samo jak wcześniej mam obowiązki domowe. Tak samo choruję. Tak samo cieszy mnie słoneczny dzień czy wyjazd na wakacje. Na pewno jednak poszerzyłam swoje horyzonty. Teraz jestem zdecydowanie bardziej wnikliwym czytelnikiem i mam nadzieję, że coraz lepiej radzę sobie z pisaniem. Poza tym ogromną wartością towarzyszącą pisaniu jest możliwość poznawania nowych ludzi, którzy również kochają książki.

3. Z którą ze swoich bohaterek chciałabyś się zaprzyjaźnić?
Każda z moich bohaterek jest sumą moich własnych przeżyć, myśli, emocji, dlatego każda z nich jest mi bliska. Moje postaci mają wyraziste charaktery, twardo stąpają po ziemi i podejmują trudne decyzje. Nie boją się mierzyć z problemami. Takich ludzi podziwiam, więc myślę, że nie miałabym problemu, aby z takimi osobami się przyjaźnić.

4.Finezja uczuć” porusza kontrowersyjny temat miłości do księdza. Czy poruszany w powieści temat spotkał się z negatywnymi czy wręcz obraźliwymi komentarzami?
Na szczęście dotychczas nie spotkałam się z żadną przykrą sytuacją, której podstawą byłaby moja powieść. Jedni doceniają fakt, że ktoś wreszcie odważył się otwarcie opowiedzieć o sytuacjach, które znane są w historii ludzkości od wieków. Ostatnio jedna z czytelniczek pochwaliła fakt, że tak trudny temat opowiedziałam w bardzo przystępny i obiektywny sposób. Inni po prostu grzecznie milczą i nie poruszają tematu.

5. Miłość zmuszająca do wyrzeczeń i wymagająca wielkiej odwagi – to chyba Twój ulubiony temat?
Miłość towarzyszy nam od urodzenia, zatem jest nam najbliższym z uczuć, jednak wraz z dorastaniem właśnie to uczucie sprawia nam najwięcej kłopotów, dlatego w swoich powieściach skupiam się na pokazaniu tych skomplikowanych relacji i konsekwencji poszczególnych wyborów. Moi bohaterowie poszukują szczęścia, choć często ranią przy tym innych czy narażają się na bezkrytyczne komentarze. Najważniejsze jednak, że nie narzekają, tylko działają. Czego wszystkim serdecznie życzę.


2 komentarze:

  1. Aniu, dziękuję za zaproszenie i oczywiście nie mogę się doczekać Twojej opinii o powieści "Gdy opadły emocje".

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochani miałam ogromną przyjemność przeczytać już książkę Gdy opadły emocje i z całego serca polecam Wam jej lekturę. To naprawdę wspaniała, poruszająca historia. 😊

    OdpowiedzUsuń

Noc, dzień, co lubię ja, co lubisz ty...

No i nas dopadło. Przeczytałam gdzieś ostatnio, że człowiek zawsze przejawiał skłonności do wyolbrzymiania swojej pozycji. I nie chodzi o p...